Rola w "Plebanii" przyniosła mu ogromną popularność. Niestety, choroba zabrała go przedwcześnie
Polacy pokochali Pawła Gędłka przede wszystkim za niezapomnianą rolę Romusia Borosiuka w serialu "Plebania". W czerwcu przypadnie 56 rocznica urodzin aktora, ale ten zmarł ponad 20 lat temu, mając zaledwie 35 lat. Jego własne serce nie mogło dłużej bić, a przeszczep nie przyniósł ratunku. Przyczyna? "Przechodzona grypa".

Paweł Gędłek, aktor znany głównie z "Plebanii" (rola naiwnego, sympatycznego Romusia Borosiuka dała mu rozpoznawalność), urodził się 24 czerwca 1969 roku, a zmarł 12 września 2004 roku. Niełatwo uwierzyć, że to już tyle lat.
Zapisał się w pamięci widzów przede wszystkim jako Romuś Borosiuk z "Plebanii", ale aktor, mimo młodego wieku, miał na swoim koncie sporo znakomitych ról filmowych i teatralnych. Zagrał m.in. w "Kronikach domowych", "Sławie i chwale" oraz "Tygrysach Europy 2".
Z ciężką chorobą zmagał się przez wiele lat. Do końca nie tracił nadziei, że to będzie dłuższa walka.
Choroba serca - zaczęło się od grypy
Ponad 20 lat temu nie było normą publiczne, szerokie rozprawianie o problemach zdrowotnych. W mediach społecznościowych dziś można dowiedzieć się każdej chrypce czy badaniach profilaktycznych swojego idola.
O naprawdę poważnych problemach zdrowotnych młodego aktora wiedziało niewiele osób. Tymczasem Paweł Gędłek przez lata zmagał się z poważnymi problemami z sercem. Jak wyznała jego żona, Kinga Gędłek, mężczyzna chorował jeszcze przed ślubem.
Mąż zachorował jeszcze przed naszym ślubem, dziesięć lat temu. To były przechodzone grypy. Wirus zjadł mu mięsień poprzeczny komory serca. Miał tak zwaną dziurę w sercu. Właściwie całą chorobę przechodził. Do szpitala trafił dopiero wtedy, kiedy zasłabł na scenie Teatru Ludowego w Krakowie. Już wtedy lekarze mówili o przeszczepie serca
– mówiła Kinga Gędłek w wywiadzie dla "Małego Gościa Niedzielnego".
"Myśleli, że przesadza z tą chorobą"
Choroba postępowała, a jedynym ratunkiem dla aktora był przeszczep serca. Paweł Gędłek z nadzieją oczekiwał na operację.
Paweł stawał się popularny, a choroba postępowała. Dwa ostatnie lata były szczególnie trudne dla niego. Niektórzy myśleli, że przesadza z tą chorobą. Tym bardziej że widzieli pogodnego i radosnego Pawła, żyjącego normalnie. A mąż po prostu odnalazł sens w chorobie. Nigdy nie pytał: "Boże, dlaczego ja?". Do końca miał nadzieję, że będzie żył. Jedynym ratunkiem był dla niego przeszczep serca
– wspominała przed laty żona aktora.
Przeszczep serca odbył się 12 września 2004 roku. Po operacji Paweł Gędłek odzyskał przytomność.
- Po operacji odzyskał przytomność, ucałował najbliższych, poprosił o Mszę św. za dawcę, pożegnał się i odszedł – wyznała Kinga Gędłek. Niestety, wkrótce potem nastąpiły komplikacje pooperacyjne, które doprowadziły do śmierci aktora.
Od parafialnych scen do serc widzów
Paweł Gędłek urodził się w Nowym Targu i od najmłodszych lat przejawiał talent aktorski. Występował w lokalnych przedstawieniach, a po maturze podjął studia na krakowskiej PWST, którą ukończył w 1993 roku. Po studiach związał się z Teatrem Ludowym w Krakowie, a następnie z Teatrem Polskim we Wrocławiu.
Na ekranie zadebiutował w 1994 roku w "Legendzie Tatr". W serialu "Plebania" występował przez cztery lata. Widzowie pokochali go za ciepło, autentyczność i talent aktorski.
Paweł Gędłek zmarł 12 września 2004 roku, pozostawiając żonę i dwóch synów. Jego śmierć była ogromnym ciosem dla rodziny, przyjaciół i fanów. Aktor został pochowany w rodzinnym Nowym Targu.
Pamiętajcie o szczepieniach przypominających
Problemy z sercem po grypie?
Niestety, powikłania pogrypowe kojarzymy głównie z seniorami i wciąż nie łączymy tej choroby wirusowej z zagrożeniem dla serca.
Tymczasem, jak przypominał w "Poradniku Zdrowie lek Jakub Grabski, co czwarty zawał poprzedzony jest ostrą infekcją układu oddechowego, a grypa może doprowadzić do zawału, ostrych zapaleń wieńcowych, przewlekłej niewydolności serca czy wirusowych zapaleń mięśnia sercowego i osierdzia. Każde z tych powikłań może zakończyć się śmiercią.
Udary i sepsa także mogą być skutkiem grypy.

Przeszczepy serca w Polsce
5 listopada 1985 roku Zbigniew Religa w zabrzańskim ośrodku kardiochirurgicznym wraz z zespołem przeprowadził pierwszy udany zabieg przeszczepienia serca w Polsce. Dziś rocznie przeprowadza się ok. 200 transplantacji, lista oczekujących do zabiegu jest długa.
Chociaż w opinii transplantologów sam zabieg nie należy do najtrudniejszych, wciąż wiąże się z pewnym ryzykiem na każdym etapie, a życie po przeszczepie ma pewne ograniczenia.
Po udanym przeszczepie serca ludzie mogą żyć nawet 20-30 lat i dłużej, ale to zależy od wielu czynników, takich jak zdrowy styl życia, regularne badania i ścisła kontrola przyjmowanych leków immunosupresyjnych. Przeszczep serca znacząco poprawia jakość życia i wydolność pacjentów.
Niestety, Paweł Gędłek nie miał tyle szczęścia.